Wypowiedzi kobiet po aborcji

  • "Klikając tutaj myślałam, że przyjdzie mi łatwo cokolwiek napisać, a w konsekwencji znieruchomiałam. To, co zrobiłam jest okropne, wiem o tym dokładnie. Ciągle, gdy ktokolwiek zacznie mówić o aborcji, zaczyna kręcić mi się w głowie, jest mi słabo i chce mi się wymiotować jak wtedy, gdy przyszłam z zabiegu. Moment, w którym wtedy byłam jest jak zmora - ciągle wraca. Gdy teraz o tym wszystkim myślę, wraca do mnie dwa tygodnie beznadziejnego stresu, wymiotów i pustka. Nie miałam problemu z pieniędzmi, a o lekarza mój chłopak się zatroszczył i to bardzo szybko, gdy mu powiedziałam. Może gdybśmy sami nie mieli pieniędzy i trzeba [by] było prosić o nie rodziców, wszystko by się inaczej potoczyło. Nie wiem dlaczego piszę - chciałabym, by dziewczyny pomyślały sto razy przed zrobieniem tego, by nabrały wiary w siebie, że są w stanie wychować to dziecko - nawet same. Jesteście w stanie skończyć studia, zarobić na dziecko i znaleźć kogoś wartościowego, kto będzie kochał ciebie i twoje dziecko. Nie zrób tego samego błędu co ja. P.S. Gratuluję strony internetowej. Mam nadzieję, że odniesie sukces i przyczyni się do dobra."  Ania

 

"Urodziłam pięcioro dzieci, a zabiłam sześcioro. Czuję się pusta w środku - nie było nikogo, kto by mi wtedy pomógł. To tragiczne - boję siś o tym nawet myśleć, bo nigdy sobie tego nie wybaczę. Najmłodsze jest kalekie, ale je bardzo kocham. Wtedy mówiło się o zabiegu i nikt nawet nie próbował odwieść od tej decyzji. Dzisiaj ponoszę konsekwencje swoich decyzji i dziękuję Panu Bogu za tę córkę, bo może chociaż w małej cząstce przez swój ból i trud, i cierpienia mojej córeczki... Nie wiem, poprostu nie wiem. Błagam o przebaczenie."

Wypowiedź anonimowa